Puste serca
- Allen Randolf
- 22 sty 2022
- 3 minut(y) czytania
Puste serca tworzą puste życie.
„Abyście zostali napełnieni całą pełnią Boga” – czyt. Ef 3,19
Życie może i powinno być radosne. Ale życie szybko wypełnia się rutyną i obowiązkami. Pamiętasz, kiedy życie było ekscytujące, radosne i pełne oczekiwań? Pamiętasz Boże Narodzenie w latach swego dzieciństwa, pierwszy dzień szkoły, prawo jazdy czy pierwszą miłość?
Ale życie codzienne nie zawsze tak wygląda, choć w Chrystusie życie może takie właśnie być. Stopniowo, krok za krokiem sprawy dnia codziennego odzierają życie z tajemnic i cudów. W szkole zadają nam pracę domową; życie zawodowe wymaga jeszcze większego wysiłku. Randki bywają się skomplikowane, a nawet nietrafione. Życie małżeńskie staje się czasem bardzo zawiłe. Jazda samochodem wymaga paliwa, ubezpieczenia, napraw i odpowiedzialności. Zakochanie kończy się ostatecznie opłacaniem czynszu lub kredytu hipotecznego i rachunków.
Spontaniczność szybko ulega rutynie, która staje się powtarzalna, a my brniemy przez życie, czując niepokojącą pustkę. A coś w głębi duszy nam mówi, że życie to coś więcej. To doświadczenie nie wynika z tego, co wkładamy w swoje życie, ale z tego, czego w życiu się pozbawiamy.
Życie bez Jezusa w jego centrum nigdy nie będzie takie, za jakim tęsknimy. Absolutnie nic nie może zająć miejsca Boga ani wypełnić pustki, jaką pozostawia Jego nieobecność. Stwierdzamy, że pustka, ta pustka, którą czujemy w swojej duszy, sięga głęboko. Pustki nie da się zamaskować, ani wypełnić jej rzeczami. Nie da się jej zignorować krzątaniną ani wyciszyć hałasem.
Francis Schaeffer, wybitny teolog i filozof chrześcijański, napisał: „Człowiek ma w życiu cel. Ty i ja zostaliśmy stworzeni, aby pozostawać w relacji z Bogiem. Kiedy człowiek zapomina o swoim celu, zapomina, kim jest i co oznacza życie”. Życie nie funkcjonuje jak należy, kiedy zapominamy, kim jesteśmy i co życie oznacza. Życie nie może być takie, jakie być powinno, kiedy pozostawiamy Boga na marginesie lub całkowicie Go odrzucamy.
Tylko Bóg nadaje sens wszystkiemu w naszym życiu. Jezus powiedział: „Ja przyszedłem, aby [moje owce] miały życie i aby miały je w obfitości” - J 10,10 (UBG). Bóg sprawia, że to co mamy czy robimy, jest wystarczające i satysfakcjonujące. Bóg wzbogaca przyjaźnie i relacje. Bóg sprawia, że to, kim jesteśmy, ma znaczenie i daje poczucie satysfakcji. I Bóg sprawia, że to, czym możemy się stać, jest wspanialsze, niż możemy się spodziewać.
Bóg przebacza naszą przeszłość, a przyszłość wypełnia nadzieją. Nasze dzisiaj wypełnia satysfakcją, a jutro nowymi możliwościami. Uwielbiam obietnicę zawartą w tym wersecie: „Gdyż ja znam myśli, które mam o was, mówi PAN: myśli o pokoju, a nie o utrapieniu, aby zapewnić wam przyszłość i nadzieję” - Jr 29,11 (za ang.). Przytulmy swoją przyszłość. Trzymajmy się mocno nadziei.
Narracja biblijna zaczyna się od słów: „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. A ziemia była bezkształtna i pusta i ciemność była nad głębią, a Duch Boży unosił się nad wodami” - Rdz 1,1-2 (UBG). Nasze życie jest mroczne, dopóki nie zaprosimy Jezusa, aby wszedł i je rozjaśnił. Jezus wnosi pełnię w nasze życie. Jezus przynosi światło i jasność tam, gdzie była ciemność i zamęt.
Nasz łaskawy Bóg czeka na nasze zaproszenie, aby uczynić to dzisiaj. I będzie to potwierdzał każdego następnego dnia. Apostoł Paweł tak opisał wypełnianie otchłani pustego serca i życia: „Aby Chrystus przez wiarę mieszkał w waszych sercach przez wiarę, abyście mogli… poznać miłość Chrystusa, która przewyższa wszelkie poznanie, abyście zostali napełnieni całą pełnią Boga” – czyt. Ef 3,14-19 (za ang.). Bez Jezusa nasze życie nie jest życiem, nawet przez chwilę.
Moją modlitwą dzisiaj jest, abyśmy każdego dnia robili miejsce dla Jezusa w swoim życiu.


Komentarze